Konskie RPG

Imbiss Salinero

Hahaha, no to co ja mam poradzic jesli na miłość jak wy tam to nazywacie i wszystko z nia powiązane patrze obojętnie. Te sprawy mnie wogóle nie interesują

Ariel

wiesz mógłbyś się przynajmniej nauczyć co znaczy słowo miłość ...

Imbiss Salinero

Eh a po co mi to. Jestem już śpiący - Stuknął kopytem w ziemie i idzie do malutkiej groty nad jeziorem - To miejsce mi pasuje. Ciemno strasznie i wogóle wszystko to co lubie. Od dizś to moja miejscówka. Kładzie sie i zasypia

Ariel

... <zasypia>

Ariel

<nagle się przebudza> może wstąpie do stada Imbiss'a przynajmniej nie będe mogła być porwana ^^ i tak nie miałam tak jak tamte klacze... xD tamte miały gorzej bo im źrebaki robili <lol2> <śmieje się> hahah biede klaczki ^^ ja byłam jestem i będe dziewicą <lol2>

Ariel

Eragon

Wlatuje, robi jedno koło nad jeziorem i ląduje na brzegu.

Eragon

Zioną słupem ognia w góre ;>

Eragon

Napadła go niezwyciężona ochota podpalenie drzewa. x]

Eragon

Podszedł do najblirzszego dębu. Wzbił się w powietrze i znikł w chmurach. Za chwilę wyfruną z chmur i zaczą pikować na upatrzone drzewo. Gdy był cztery metry od korony drzewa zioną potęrznym słupem ognia, który zaslonił całe drzewo. Sam zaś przeręcił się błyskawicznie i znów leciał ku górze. Zatrzymał się by obejrtzeć drzewo. A po dębie zostao durzo popiołu. :} Wylądował i podrzedł do "drzewa".

Eragon

- Sam popiuł... Ehh... Juz trudno... - powiedział i trzebna skrzydłami by zgasić ostatnie płomyczki. Znówi wzbił się w powietrze i wyleciał.

Maqnifed

Wchodzi i patrzy wsciekle na spalone drzewo

Maqnifed

Nerwowo macha ogonem wzbijajac tumany kurzu i piachu

Delicja

Wkłusowała

Maqnifed

- Ave - mowi troche sie uspokajajac