Konskie RPG

Imbiss Salinero

- Jakie mnie szczęście spotkało że Cię poznałem. Inaczej to bym się zanudził na śmierć - skrzywił się

Agony Moon

Zaśmiała się cicho.

Conester

Mnie się tak nudzi że za chwile chyba na drzewo wskocze Very Happy

xD

Imbiss Salinero

- Eh teraz to mi raczej chyba nie wypada łapać klaczy :/ Zła byś była, prawda? - z powaga spojrzał na AM

Agony Moon

- Niee... Czemu? Jesteś przecież w złym stadzie... - powiedziała ledwo słysząc to co mówią ogiery. Wpatrywała się w niebo myśląc. Posmyrała Imbissa chrapkami po szyi.

Conester

A ty co tak myślisz-powiedział przebiegając przed klaczką

Imbiss Salinero

Przytulił swoim łbem łebek klaczy

Agony Moon

Otrząsnęła się z zamyślenia.
- Przepraszam, trochę odpłynęłam XD O czym mówiliście?

Imbiss Salinero

- Poczekajcie zaraz wracam - mówi i wybiega

Conester

Szczerze o niczym

Imbiss Salinero

- Juz jestem - mówi i stawia na skale % - Mam ochote się napić, może to mnie troche ocuci. Chcecie??

Conester

Ekhm nie pije a ja myślałem ż przyniesięsz swojej klaczce jakieś róże Very Happy

Agony Moon

- Nie, dziekuję.

Imbiss Salinero

- Acha, w takim razie ja sobie łykne - mówi, nalewa całą szklanke i pije jednym duszkiem xD

Imbiss Salinero

- Nie więcej nie pije nie moge tak jak nikt inny nie łyka - Podchodzi do jeziora i pije zimna wode - Teraz to jestem zywy - mówi po czym zaczyna wierzgać